41.11
Książki
Czerwone i Czarne
Wołyń. Nic nie jest w porządku
Wydawnictwo:
Czerwone i Czarne
Oprawa: Broszurowa
41,11 zł
Cena rekomendowana: 49,90 zł
Cena okładkowa/rekomendowana przez wydawcę/producenta.
Wysyłka dzisiaj
Opis
Krzesimir Dębski, znany kompozytor, od lat walczy, żeby Ukraińcy to, co stało się w 1943 roku na Wołyniu, kiedy nacjonaliści z Ukraińskiej Powstańczej Armii wtargnęli do kościołów i domów w wołyńskich miastach i wsiach, by pozabijać Polaków, uznali zgodnie z prawdą historyczną za ludobójstwo. Jego rodzice cudem uratowali się z pogromu, jaki urządzili Ukraińcy z UPA we wsi Kisielin i okolicach, banderowcy jednak porwali i zabili jego dziadka i babcię. Pozbierane w tej książce relacje świadków tej rzezi, w tym rodziców Krzesimira Dębskiego, są wstrząsającym świadectwem barbarzyństwa.
Do tej pory na Ukrainie rzeź wołyńska nie została oficjalnie nazwana czystką etniczną, jakiej ukraińscy nacjonaliści z UPA dopuścili się na Polakach. We wszystkich krajach naziści i faszyści zostali potępieni. A zbrodniarze z UPA wręcz przeciwnie, w swoim kraju są gloryfikowani. 60 procent Ukraińców uważa Stepana Banderę za największego bohatera Ukrainy. W czasie wojny z Putinem stał się symbolem oporu wobec Rosjan. A ja bym chciał – pisze Krzesimir Dębski – żeby w ukraińskich podręcznikach było napisane, co naprawdę robiła UPA.
—-
„Był 11 lipca 1943 roku, Krwawa Niedziela na Wotyniu. W tym dniu nacjonaliści z Ukraińskiej Powstańczej Armii wtargnęli do kosciotów i domów w wołyńskich miastach i wsiach, aby zabijać Polaków zebranych na sumach. Napadli też na kościół w Kisielinie, gdzie na mszę poszli moi rodzice. Mama z ojcem uciekli z pogromu, Ukraińcy jednak wyrwali i zabili mojego dziadka i babcię. Po latach poszukiwanym spotkam ich morderców.
Do tej pory na Ukrainie rzeź wołyńska nie została oficjalnie nazwana czystką, jakiej ukraińscy nacjonaliści z UPA dopuścili się na Polskich. We wszystkich krajach naziści i faszyści zostali potępieni. A zbrodniarze z UPA wręcz przeciwnie, w swoim kraju uważani są za bohaterów.”
Do tej pory na Ukrainie rzeź wołyńska nie została oficjalnie nazwana czystką etniczną, jakiej ukraińscy nacjonaliści z UPA dopuścili się na Polakach. We wszystkich krajach naziści i faszyści zostali potępieni. A zbrodniarze z UPA wręcz przeciwnie, w swoim kraju są gloryfikowani. 60 procent Ukraińców uważa Stepana Banderę za największego bohatera Ukrainy. W czasie wojny z Putinem stał się symbolem oporu wobec Rosjan. A ja bym chciał – pisze Krzesimir Dębski – żeby w ukraińskich podręcznikach było napisane, co naprawdę robiła UPA.
—-
„Był 11 lipca 1943 roku, Krwawa Niedziela na Wotyniu. W tym dniu nacjonaliści z Ukraińskiej Powstańczej Armii wtargnęli do kosciotów i domów w wołyńskich miastach i wsiach, aby zabijać Polaków zebranych na sumach. Napadli też na kościół w Kisielinie, gdzie na mszę poszli moi rodzice. Mama z ojcem uciekli z pogromu, Ukraińcy jednak wyrwali i zabili mojego dziadka i babcię. Po latach poszukiwanym spotkam ich morderców.
Do tej pory na Ukrainie rzeź wołyńska nie została oficjalnie nazwana czystką, jakiej ukraińscy nacjonaliści z UPA dopuścili się na Polskich. We wszystkich krajach naziści i faszyści zostali potępieni. A zbrodniarze z UPA wręcz przeciwnie, w swoim kraju uważani są za bohaterów.”
Kraj produkcji: PL
Szczegóły
Rok wydania
2025
Oprawa
Broszurowa
Ilość stron
262
Format
14.0 x 22.0 cm
ISBN
978-83-68401-04-2
Kraj produkcji
PL
Rodzaj
Książka
EAN
9788368401042
Data premiery
2025-07-02
Kraj produkcji
PL
Producent
Czerwone-Czarne Sp. z o.o.
Dodałeś produkt do koszyka

Wołyń. Nic nie jest w porządku
41,11 zł
Recenzje