Bezdech
Zapłać za 30 dni
Opis
Debiutancki kryminał Grzegorza Kapli
Powojenne realia, w których rządzą twarde zasady i mocne pięści.
Teraźniejszość, w której nie ma miejsca na uczciwość.
Historie, w których nigdy nie było miejsca na miłość.
Przełom listopada i grudnia, podła pogoda – to nie jest dobry czas na to, żeby zakochać się w Warszawie. Na brzegu Wisły samotny biegacz znajduje zwłoki młodej dziewczyny. Ma jasną skórę. Jasną jak mleko. Włosy czarne, kręcone, gęste i długie. Długie, smukłe nogi. Nie będzie łatwo ustalić, kim jest. Warszawa to wielkie miasto. Labirynt, w którym łatwo się zagubić, zwłaszcza jeśli nie możesz ufać tym, których kochasz.
Podły czas. Dni krótkie, mało słońca, w polityce rozwałka, pod Sejmem protesty, nowa władza odbiera esbekom emerytury, a stary policyjny pies ma w zanadrzu sekret, od którego człowiek może zachorować na każde gówno. Są takie zgryzoty, od których dostajesz raka.
Trzeba będzie zajrzeć do papierów w odległej, zapomnianej kiedyś przez Boga mieścinie, w której nikt nie był tym, za kogo się podawał.
Dwoje policjantów, którzy próbują być uczciwi w świecie, w którym zabrakło miejsca na miłość.
Grzegorz Kapla:
Żyje z pisania odkąd odkrył konfucjańską zasadę, że jeśli wybierzesz zajęcie, które kochasz, nie będziesz musiał pracować ani jednego dnia. Imał się wielu zajęć. Czyścił zęzy na statkach, malował kominy, produkował papier, uchwalał budżet miasta na prawach powiatu, próbował napisać słownik polsko – papuaski, skakał do wodospadu, próbował nowych dróg w Tatrach, kochał, zdradzał i próbował odnaleźć eliksir na złamane serce. Wydał kilka książek i opublikował setki reportaży w magazynach i gazetach. Nie zdobył żadnych laurów, ani żadnych nagród. Zresztą nie dałoby się ich przecież nosić w plecaku.
Recenzje