loading
Status zamówienia
61 651 55 95
Zaloguj się
Funkcja dostępna tylko dla zarejestrowanych użytkowników. Zaloguj się lub załóż konto aby otrzymać powiadomienie o dostępności.
Nie pamiętasz hasła?
Zaloguj się przy pomocy
Nie masz konta?
Zarejestruj się
17.01 Poezja i aforyzmy Sowello

Gdzie oczy poniosą

Wydawnictwo: Sowello
Seria:
Oprawa: Miękka

Opis

... Od kiedy pamiętam, chciałam zostać Skłodowską. Nie wiem dokładnie kiedy się ta miłość zaczęła, ale dążyłam do celu uparcie. Inne dziewczynki chciały zostać królewnami, krawcowymi, żonami, mamami? Pomysłów miały wiele. Ale ja postawiłam sobie poprzeczkę wysoko. I szłam w zaparte. Skłodowska i już! A zaczęło się to już pod koniec podstawówki, gdy zaczęliśmy się uczyć chemii. No, chemia ? toż to poezja istna! Nie przeszkadzało mi jednak z egzaltacją zachwycać się Tuwimem, kochać Gałczyńskiego, uwielbiać Mickiewicza i płakać razem ze Staffem, gdy o szyby deszcz dzwonił i umierał ciągle, nie wiedzieć czemu. Staff pisał przecież: ?Ma dola jest nieszczęsna, ma dola jest szczęśliwa?. I nijak pojąć ? ale płakać mi się chciało, gdy czytałam Leopolda. Ale chemia i tak była nadal priorytetem. W ósmej klasie podstawówki, bo wtedy też nas ?reformowali? nieustannie, powędrowałam do ?chemika? (czytaj: Technikum Chemiczne w Zgierzu). Bez wiedzy rodziny złożyłam papiery, aby rozpocząć karierę naukową i zostać Skłodowską. Moje początki naukowe okazały się trudne i dość niebezpieczne, dla mnie i otoczenia. Aż dziw, że żyjemy, że dom stoi. Niebezpieczeństwo czyhało z każdej strony. Najpierw wypaliłam mamie dziurę w stole, prowadząc bardzo ważne badania, aby wykryć nowy pierwiastek. No, a potem katastrofa, hekatomba! O mało nie wysadziłam komórki w powietrze, w trakcie wiekopomnego, odkrywczego procesu chemicznego. Kto wie, może bym jakiś pierwiastek odkryła, gdyby do akcji nie wkroczyła moja mama. I tak to moje zapędy, aby zostać wielką uczoną, spaliły na panewce, bo dostałam dożywotni zakaz prowadzenia badań odkrywczych. Niepocieszona,zaczęłam uczyć się wierszy i recytować je na konkursach, pod okiem Pani Profesor Elżbieta Kmiecik. I nawet nieźle mi szło, zdobywałam nagrody, ale co najważniejsze pokochałam poezję i postanowiłam zostać wieszczką. Zaczęłam z zapałem pisać wiersze i nie zrażałam się, żelądują w szufladzie. Przecież Norwid ? myślałam sobie ? też marnie zaczął, a i marnie skończył, a po śmierci potomni go docenili.Chemia nadal była moim marzeniem i poszłam w ?inżyniery?, na Politechnikę Łódzką, ale byłam już ?koronkami? podszyta (czytaj: pracą w fabryce koronek). Samo życie, 25 godzin na dobę. Wiem, doba ma 24 godziny, ale ja, aby podołać wstawałam godzinę wcześniej.Najbardziej dumny z moich osiągnięć był mój dziadek Ludwik. Chodził po Będkowie jak paw i chwalił się, wszem i wobec, że jego ukochana wnusia Ewunia ? czyli ja ? gdy skończy nauki, to wymyśli taką chemiczną krowę, która po nakarmieniu trawą od razu da masło, sery, śmietanę etc?

Szczegóły

Tytuł
Gdzie oczy poniosą
Wydawnictwo
Seria
Seria
Wydanie
1
Rok wydania
2015
Oprawa
Miękka
Ilość stron
152
Format
12.0x17.0cm
Języki
polski
ISBN
9788364193095
Rodzaj
Książka
Stan
Nowy
EAN
9788364193095

Recenzje

Brak recenzji
5
0
4
0
3
0
2
0
1
0
Twoja recenzja
Twoja ocena:
Dziękujemy za dodanie opinii!
Pojawi się po weryfikacji administaratora.
Dodałeś produkt do koszyka
Gdzie oczy poniosą - Ewa Kaczmarek
Gdzie oczy poniosą
Ewa Kaczmarek
17,01 zł
Przejdź do koszyka
17,01 zł
Rabaty do 45% non stop Rabaty do 45% non stop
Ponad 200 tys. produktów Ponad 200 tys. produktów
Bezpieczne zakupy Bezpieczne zakupy
Tami
O firmie
Dane firmowe
dobraksiazka.pl
ul. Starołęcka 7
61-361 Poznań [email protected]
Poczta polska DPD Orlen Paczka InPost
Przelewy24 BLIK VISA MASTERCARD PAYPO