loading
Status zamówienia
61 651 55 95
Zaloguj się
Funkcja dostępna tylko dla zarejestrowanych użytkowników. Zaloguj się lub załóż konto aby otrzymać powiadomienie o dostępności.
Nie pamiętasz hasła?
Zaloguj się przy pomocy
Nie masz konta?
Zarejestruj się
14.62 Prasa Fundacja Augusta hr. Cieszkowskiego

Kronos 3/2018 Arystoteles w kontuszu

Oprawa: Miękka
14,62 zł
Cena rekomendowana: 20,00 zł
Cena okładkowa/rekomendowana przez wydawcę/producenta.
Produkt chwilowo niedostępny
Kup teraz,
Zapłać za 30 dni

Opis

Każdy w Polsce zna tę postać. Stary szlachcic. Gruby i śmieszny. Na wpół ślepy, z bielmem przesłaniającym jedno oko. Dziwak na pewno i wielki oryginał. Otoczony jednak ? choć porusza się niezgrabnie ? szacunkiem rycerzy, wśród których zajmuje pozycję Mędrca. Pan Zagłoba.Kto spojrzy uważniej, zobaczy w tej Sienkiewiczowskiej figurze cień innej wielkiej postaci. Tamten także był gruby i śmieszny. I także otaczał go szacunek ateńskich rycerzy, nad którymi górował dowcipem, myślowym wigorem i przewrotnym konceptem. Sokrates ? bo o nim tu mowa ? potwierdził, że zasługuje na szacunek towarzyszy, wybierając honorową śmierć zamiast publicznego upokorzenia. Arystoteles uznał go dlatego za megalopsychosa, wielkiego ducha. Tutaj Sienkiewiczowi zadrżało pióro. Uznał najwyraźniej, że śmierć wesołego Zagłoby będzie zbyt ponurym końcem opowieści, pogrążając czytelnika w rozpaczy, zamiast przynosić pocieszenie. Nie ulega jednak wątpliwości, że konstruując postać Zagłoby, sięgnął do schematu Platońskich dialogów.To pocieszenie ? tak rozumiem jego zamysł ? polega nie tylko na przypomnieniu o dawnej wielkości (co, zauważmy na marginesie, nie musi być wcale budujące), lecz także na pokazaniu, że Rzeczpospolita była piękna. I że jest to piękno nadal żywe, silne, fascynujące, a zatem wciąż jeszcze ? choć tyle czasu minęło już od jej upadku ? związane z jakąś rzeczywistością. Wedle Greków i Rzymian, a w takim porządku należy czytać Trylogię, piękno nie sprowadza się do czystej formy lub subiektywnego wrażenia, lecz jest jednym z imion istnienia, wyrazem samej natury.Pytanie, co to za rzeczywistość i dlaczego Sienkiewicz jest dalej pisarzem żywym, a jego literackie figury znakomicie sobie radzą w środowisku ultranowoczesnej popkultury, prowadzi nas do pytań filozoficznych. Historię Polski można czytać w trybie filozoficznym. I w ten sam sposób można czytać nasze mity i baśnie narodowe: odsłaniając pytania w nich złożone, przez nie dyktowane, w nich rozwiązywane. Mity i baśnie są bowiem ? jest to antropologiczna oczywistość ? formą świadomego albo półświadomego myślenia.U podstaw I Rzeczpospolitej złożone było starożytne pytanie, jak stworzyć państwo zgodne z naturą? Takie państwo, wiemy to od Arystotelesa, powinno służyć dobru wspólnemu, zabezpieczając wolność obywateli. W osobliwym porządku Rzeczpospolitej, będącej pomieszaniem monarchii i republiki, można zobaczyć próbę połączenia zalet różnych ustrojów, które Stagiryta rozważa w Polityce: żaden z nich, czytamy, nie jest bezwzględnie doskonały, lecz w różnych okolicznościach może okazać swą siłę lub słabość. Niekiedy dobrze jest, gdy rządzi jeden; czasem lepiej, żeby rządziło wielu; w innym z kolei przypadku powinni rządzić wszyscy. Rzeczywistość jest w ruchu. Wyroki losu są zmienne. Polityczna hybryda wydaje się dlatego najlepszą odpowiedzią na wielokształtność samej natury.Siła tej odpowiedzi do dzisiaj jest odczuwalna. Trzymajmy się Sienkiewicza. Sarmaci byli wolnymi ludźmi. A wolni ludzie są piękni. Panowie polscy zostali w naszej zbiorowej pamięci i wyobraźni jako persony wyraziste, figury oryginalne, osoby samoistne. Każdy chciałby mieć takiego przyjaciela jak Zagłoba.Tutaj rodzi się jednak wątpliwość, która ma znowu sens filozoficzny: Rzeczpospolita upadła. Jej upadek miał różne przyczyny, z których na plan pierwszy wysuwają się powody militarne i polityczne; poza nimi istnieje jednak taki wymiar tego upadku, który każe zobaczyć w nim katastrofę ontologiczną: nagłą zmianę porządku życia, skokowe przekształcenie się rzeczywistości, w którym istnienie zmienia swoją postać. Rzeczpospolita upadła w konfrontacji z państwami, z których jedno ? Prusy ? było oparte na nowej formie ludzkiej, a dwa pozostałe tę formę mniej lub bardziej skutecznie imitowały. Prusacy inaczej rozumieli wolność: polegała ona dla nich na przestrzeganiu prawa i wypełnianiu obowiązków; inaczej rozumieli wspólnotę: jako poddaną dyscyplinie homogeniczną zbiorowość, regulowaną przez przepisy, instrukcje i rozkazy.W ten sposób początkowa trudność, znana Arystotelesowi ? natura jest w ruchu ? zostaje spotęgowana o nowy, katastroficzny wymiar: natura może wyjść ze swojej formy. Podstawowe słowa mogą stracić sens, a reguły życia całkowicie się zmienić. Najgłębszym powodem upadku Rzeczpospolitej było powstanie w jej sąsiedztwie państw biurokratycznych i społeczeństw dyscyplinarnych.Tę przemianę rozumiano zwykle w porządku nowoczesnym jako nieuchronny postęp natury ludzkiej, która zmierza od form niższych do wyższych, od barbarzyństwa ku cywilizacji. Rzeczpospolita, mówią Nowocześni, upadła, ponieważ była zacofana. Ta perspektywa jednak ? zauważmy ? także jest ruchoma: nowoczesność się kończy, dochodzi do swoich granic i wychodzi ze swojej formy. Dzisiaj nowoczesna jest postnowoczesność. I w tej nowej perspektywie powinniśmy widzieć upadek Rzeczpospolitej i pierwszą próbę jej obrony: konfederację barską.Ta historia wygląda zadziwiająco współcześnie. Rosjanie rozpętują w Polsce wojną hybrydową, podając się za obrońców pokoju i tolerancji. Polska odpowiedź na ich agresję ma z kolei ? żeby użyć współczesnego słowa ? charakter ruchu tożsamościowego, próbującego skupić wspólnotę nie wokół interesów ekonomicznych, lecz wokół kwestii ostatecznych i katolickiej eschatologii. Najciekawsza jednak jest misja przedstawiciela konfederatów w Paryżu, Michała Wielhorskiego, który nawiązuje kontakt z Rousseau i szuka u niego filozoficznego wsparcia. Dwie rozprawy Wielhorskiego, nigdy dotąd nie wydane, znajdzie czytelnik w tym tomie. Chciałbym widzieć w Wielhorskim ucznia pana Zagłoby, rozmyślającego o paradoksach ludzkiej natury i marzącego o Rzeczpospolitej będącej stowarzyszeniem sejmików, na których ? jak w greckim polis ? spotykają się ludzie wolni.Wawrzyniec RymkiewiczRedaktor Naczelny

Szczegóły

Tytuł
Kronos 3/2018 Arystoteles w kontuszu
Rok wydania
2020
Oprawa
Miękka
Ilość stron
320
Format
16.5x23.5cm
Języki
polski
ISSN
18971555
Rodzaj
Książka
Stan
Nowy
EAN
977189715518003
Data premiery
2019-02-02

Recenzje

Brak recenzji
5
0
4
0
3
0
2
0
1
0
Twoja recenzja
Twoja ocena:
Dziękujemy za dodanie opinii!
Pojawi się po weryfikacji administaratora.
14,62 zł
Cena rekomendowana: 20,00 zł
Cena okładkowa/rekomendowana przez wydawcę/producenta.
Produkt chwilowo niedostępny
Kup teraz,
Zapłać za 30 dni
Dodałeś produkt do koszyka
Kronos 3/2018 Arystoteles w kontuszu
Kronos 3/2018 Arystoteles w kontuszu
14,62 zł
20,00 zł
Przejdź do koszyka
14,62 zł
Rabaty do 45% non stop Rabaty do 45% non stop
Ponad 200 tys. produktów Ponad 200 tys. produktów
Bezpieczne zakupy Bezpieczne zakupy
Tami
O firmie
Dane firmowe
dobraksiazka.pl
ul. Starołęcka 7
61-361 Poznań [email protected]
Poczta polska DPD Orlen Paczka InPost
Przelewy24 BLIK VISA MASTERCARD PAYPO