15.75
Poezja i aforyzmy
Atut
Ludzie z moich stron
Wydawnictwo:
Atut
Oprawa: Miękka
Opis
Nasz kolejny debiutant to kulturoznawca, przeciwnik konsumpcyjnego stylu życia i poeta w jednym. Wrocławianin z wyboru - Sławomir Ortyl - dzieli czas pomiędzy pracę w Muzeum Narodowym i pisanie wierszy. Jego poezja po raz pierwszy ukazała się w 2004 roku na łamach czasopism literackich - "Akant", "Dekada Literacka" i "Tygiel".
Na Promocjach Dobrych Książek będzie miał premierę debiutancki tomik Ortyla, zatytułowany "Ludzie z moich stron". Jak sam autor mówi, jest to zbiór tekstów o ludziach, w różnych sytuacjach - czasem zabawnych, a czasem dramatycznych. Sławomir Ortyl założył Stowarzyszenie na Rzecz Blokowania Konsumpcyjnego Stylu Życia "Wyrobisko".
Poniżej prezentujemy namiastkę jego twórczości, jeżeli poruszy wasze serca, sięgnijcie po prostu po jego tomik.
Moja prywatna teoria względności
Czy to wszystko aby się nam nie śni.
Ta ilość galaktyk nie do przeliczenia,
istniejąca być może w jakimś Kształcie,
którego zarys i choćby samo wyobrażenie
pozostaje tajemnicą dla tych, co wewnątrz.
A można założyć, że Kształtów są tysiące,
każdy po brzegi wypełniony światami.
Mówisz: Jesteśmy pyłkiem bez znaczenia.
Nie, tutaj kropla bywa oceanem w kałuży.
Więc i na nas można spojrzeć inaczej
dwa Kształty trzymające się za ręce.
* * * * * * * * *
O ludziach takich jak ja
Mają mniejsze lub większe załamania,
które przychodzą w niedzielę, poniedziałek
i w każdy inny dzień.
Jest zmierzch. Noc. Świt.
Akurat świeci słońce. Pada deszcz.
Pierwszy czy ostatni śnieg.
To wszystko bez znaczenia.
Nie, to ma duże znaczenie.
Ten krzyczy, gdy przejeżdża pociąg.
Tamten kuli się w sobie.
Jeden chce, by nikt nie wiedział.
Drugi, żeby wszyscy znali jego ból.
Wchodzą na taboret. Stół. Krzesło.
Może być parapet. Most. Cokolwiek.
Czasami wybiegają w wielkim pośpiechu.
A innym razem idą powoli
w stronę pędzących samochodów.
Ktoś kupuje tabletki.
Ktoś zamyka drzwi.
Kalkulują: wystarczy krok.
Popić wodą. Odkręcić kurek.
Wciąż nie tracą nadziei.
* * * * * * * * *
W ukryciu
`
Opiera się o ścianę i osuwa na posadzkę pomiędzy muszlą a pisuarem. Kuli się. Kwili. Kołysze, jakby był w ramionach matki, gdy tuliła jego ból. Tak właśnie wygląda śmierć. Pożegnanie samego siebie po kolejnym ciosie.
Gdy się narodzi, otworzy drzwi. Obmyje twarz, poprawi garnitur i znowu do nich wróci. Bez pretensji narażających na śmieszność. Uda, że nic się nie stało.
* * * * * * * * *
Różnice
Właśnie wybrała sukienkę z katalogu i wypełnia zamówienie.
Wiesz, jak mi ją przyślą mówi z nadzieją w głosie
zrobię rosół z wiejskiej kury i przyjmę w niej gości.
Na razie prosi o nocnik. Podaję. Czekam. Wynoszę kupę
i wracam. Leży w bezruchu, bijąc się ze zwątpieniem.
Wszystko się kiedyś wyciszy myślę,
patrząc na opadające fusy herbaty, którą niosę z kuchni.
Na Promocjach Dobrych Książek będzie miał premierę debiutancki tomik Ortyla, zatytułowany "Ludzie z moich stron". Jak sam autor mówi, jest to zbiór tekstów o ludziach, w różnych sytuacjach - czasem zabawnych, a czasem dramatycznych. Sławomir Ortyl założył Stowarzyszenie na Rzecz Blokowania Konsumpcyjnego Stylu Życia "Wyrobisko".
Poniżej prezentujemy namiastkę jego twórczości, jeżeli poruszy wasze serca, sięgnijcie po prostu po jego tomik.
Moja prywatna teoria względności
Czy to wszystko aby się nam nie śni.
Ta ilość galaktyk nie do przeliczenia,
istniejąca być może w jakimś Kształcie,
którego zarys i choćby samo wyobrażenie
pozostaje tajemnicą dla tych, co wewnątrz.
A można założyć, że Kształtów są tysiące,
każdy po brzegi wypełniony światami.
Mówisz: Jesteśmy pyłkiem bez znaczenia.
Nie, tutaj kropla bywa oceanem w kałuży.
Więc i na nas można spojrzeć inaczej
dwa Kształty trzymające się za ręce.
* * * * * * * * *
O ludziach takich jak ja
Mają mniejsze lub większe załamania,
które przychodzą w niedzielę, poniedziałek
i w każdy inny dzień.
Jest zmierzch. Noc. Świt.
Akurat świeci słońce. Pada deszcz.
Pierwszy czy ostatni śnieg.
To wszystko bez znaczenia.
Nie, to ma duże znaczenie.
Ten krzyczy, gdy przejeżdża pociąg.
Tamten kuli się w sobie.
Jeden chce, by nikt nie wiedział.
Drugi, żeby wszyscy znali jego ból.
Wchodzą na taboret. Stół. Krzesło.
Może być parapet. Most. Cokolwiek.
Czasami wybiegają w wielkim pośpiechu.
A innym razem idą powoli
w stronę pędzących samochodów.
Ktoś kupuje tabletki.
Ktoś zamyka drzwi.
Kalkulują: wystarczy krok.
Popić wodą. Odkręcić kurek.
Wciąż nie tracą nadziei.
* * * * * * * * *
W ukryciu
`
Opiera się o ścianę i osuwa na posadzkę pomiędzy muszlą a pisuarem. Kuli się. Kwili. Kołysze, jakby był w ramionach matki, gdy tuliła jego ból. Tak właśnie wygląda śmierć. Pożegnanie samego siebie po kolejnym ciosie.
Gdy się narodzi, otworzy drzwi. Obmyje twarz, poprawi garnitur i znowu do nich wróci. Bez pretensji narażających na śmieszność. Uda, że nic się nie stało.
* * * * * * * * *
Różnice
Właśnie wybrała sukienkę z katalogu i wypełnia zamówienie.
Wiesz, jak mi ją przyślą mówi z nadzieją w głosie
zrobię rosół z wiejskiej kury i przyjmę w niej gości.
Na razie prosi o nocnik. Podaję. Czekam. Wynoszę kupę
i wracam. Leży w bezruchu, bijąc się ze zwątpieniem.
Wszystko się kiedyś wyciszy myślę,
patrząc na opadające fusy herbaty, którą niosę z kuchni.
Szczegóły
Rok wydania
2007
Oprawa
Miękka
Ilość stron
48
Format
13.0x20.0cm
Języki
polski
ISBN
9788374322737
Rodzaj
Książka
EAN
9788374322737
Data premiery
2008-01-16
Kraj produkcji
PL
Producent
Oficyna Wydawnicza ATUT Wrocławskie Wydawnictwo Oświatowe
Dodałeś produkt do koszyka

Ludzie z moich stron
15,75 zł
Recenzje