Piszą, więc żyją. Pierwszych sto dni wojny
Zapłać za 30 dni
Opis
Nie wiem, czy w te dni jest ktoś w Ukrainie, kto może normalnie i w porę zasnąć. Ja nie mogę. Budzę się w nocy i sprawdzam wiadomości, budzę się rano i przede wszystkim czytam pasek informacji agencyjnych. Wiadomości są coraz gorsze.
Nie da się pracować. Nie można na niczym się skupić. Przyswajanie wiadomości zatruwa i zwiększa lęk, ale zmusić się, żeby ich co każde kilka minut nie otwierać i nie czytać, nie udaje się. Próby ucieczki w przyrodę, na narty, w alkohol też nie dodają spokoju. Lęk rośnie w środku, całkowicie podporządkowawszy sobie codzienne życie.
Ktoś mówi i pisze w te dni: Tobie dobrze, mieszkasz w Użhorodzie, nie masz czym się denerwować. Po części to prawda: Użhorod jest na tyle daleko od rosyjskiej granicy, że wątpliwe, by bezpośredni atak nastąpił dzisiejszej nocy.
Zbiór esejów i felietonów tworzonych przez ukraińskich pisarzy przez sto kolejnych dni od wybuchu wojny na Ukrainie. Intelektualny zapis wojennych przeżyć, analiza emocji,próba zrozumienia, trwały ślad koszmarnej rzeczywistości pozostawiony w języku. Świadectwo, które pogłębia intelektualnie te niezwykle trudne doświadczenia. Szansa, by współodczuwać z tym, przez co przechodzą nasi najbliżsi sąsiedzi. Przejmujące głosy cenionych autorów (Jurija Andruchowycza, Sofiji Andruchowycz, Kateryny Babkiny, Ołeksandra Bojczenki, Andrija Bondara, Ołeksandra Irwancia, Andrija Lubki, Wasyla Machny, Romana Małynowskiego, Tarasa Prochaśki, Mykoły Riabczuka, Ostapa Sływynskiego, Jurija Wynnyczuka) w debacie nad aktualną sytuacją, przybliżające złożoność losu narodu ukraińskiego. Jedna z najbardziej osobistych pisarskich wypowiedzi Bohdana Zadury, choć poza tytułem i wstępem nie ma w niej ani jednego jego słowa.
Recenzje