Smaki polskie czyli jak się dawniej jadało
z przepisami do wykorzystania we współczesnej kuchni
Opis
Historia ma nie tylko polityczny, bitewny wymiar. Nie tylko szumi sztandarami, ale także pełna jest kuchennych odgłosów - zupy pyrkoczącej w wielkich garnkach, pieczeni skwierczącej nad żywym ogniem. Historia pachnie laurem wieńczącym skronie bohaterów, tym samym laurem, który przydaje aromatu potrawom.
Zmienia się wszystko, także kuchnia. Jeszcze pamiętam kuchnie ogromne - z chlebowymi piecami, z gorącymi szabaśnikami, w których potrawy nabierały smaku. Jeszcze pamiętam stoły jak z holenderskich martwych natur - z kolorowym ptactwem czekającym na oskubanie, ze stosami grzybów, z jarzynami, owocami.
Dzisiaj kuchnie - malutkie i białe - przestały być pracowniami kulinarnej alchemii. Kurczak wsadzany do elektrycznego piekarnika lub mikrofalówki bardziej przypomina - niestety, także smakiem - przemysłowy produkt niż domowe ptactwo. I nikt już nie pamięta, że wczesnym latem, podawało się go - wypełnionego smakowitym farszem - z mizerią. Bo kurczak bez mizerii był niepełny.
Dawna Polska pachnie barszczem - z rurą, koniecznie z rurą! - bigosem, pieczonym prosiakiem, wielkanocnymi babami, krupniczkiem uwarzonym z gorzałki, miodu i korzeni, pachnie dębniaczkiem - ulubionym napojem imć pana Onufrego Zagłoby.
Zapraszam do kulinarnej podróży po krainie zwanej przeszłością. A zaczniemy ją od zupy podstawowej, protoplasty zup wszelkich - od rosołu.
(Wstęp)
Szczegóły

Recenzje