31.4
Kryminał
Vesper
WZYWAM 07... TOM 2 OPOWIADANIA MILICYJNE
Opis
O książce:
Historie kryminalne gloryfikujące pracę naszych dzielnych stróżów prawa z czasów PRL, ówczesnych ?detektywów? rozwiązujących trudne zagadki, często ?z trupem w tle?, w sposób nie mniej interesujący niż ich współcześni odpowiednicy.
Pasjonująca lektura dla wszystkich miłośników kryminałów!
Fragment opowiadania Jerzego Edigeya
TAJEMNICA STAREGO KOŚCIÓŁKA
Rozdział I
Znowu Wrocław
Tak się jakoś składało, że moje drogi reportera chyba od sześciu czy nawet siedmiu lat nie wiodły przez Wrocław. Wreszcie jednak znalazłem się w mieście nad Odrą. Po ulokowaniu się w hotelu, wykręciłem numer centrali Wojewódzkiej Komendy Milicji Obywatelskiej i poprosiłem o połączenie mnie z majorem Adamem Krzyżewskim ? moim starym przyjacielem.
? Pułkownikiem Krzyżewskim ? poprawiła telefonistka.
?Takiemu to dobrze ? pomyślałem sobie ? mnie przybywają siwe włosy, jemu gwiazdki?.
? Krzyżewski, słucham ? odezwał się w słuchawce znajomy, lekko zachrypnięty głos.
Rozpocząłem oczywiście rozmowę od gratulacji awansu na pułkownika.
? Na razie podpułkownika ? mój przyjaciel zawsze był ścisły.
Umówiliśmy się na wieczór. Adam już czekał, był zwykle punktualny co do minuty, ja niestety po staremu spóźniłem się i przyszedłem dopiero po kwadransie. Może właśnie dlatego, tuż po przywitaniu się, spotkała mnie z jego strony złośliwość.
? Czytam te wasze wszystkie ?kryminały? i za głowę się łapię, jak wy możecie pisać takie brednie?
? Polskie kryminały cieszą się opinią jednych z lepszych w Europie. Są masowo tłumaczone i wydawane w ZSRR, w Czechosłowacji, na Węgrzech, w NRD, a nawet w takich państwach jak Szwecja czy Włochy. I wszędzie mają duże powodzenie ? broniłem skóry własnej i kolegów. ? Co im można zarzucić? Akcja toczy się zazwyczaj wokół autentycznych wydarzeń. Czy to nasza wina, że powody przestępstwa są w Polsce inne niż na Zachodzie? Nie ma u nas porywaczy dzieci i bogatych bankierów. Złodzieje nie włamują się do sejfów bankowych i nie kradną brylantów wielkich jak włoskie orzechy, a bandy gangsterów jak na przykład w Chicago nie pędzą przez ulice Wrocławia, ostrzeliwując się z karabinów maszynowych.
? Tego by tylko brakowało ? mruknął podpułkownik.
? Realia polskiej powieści sensacyjnej ? ciągnąłem dalej swoją obronę ? są zawsze zgodne z rzeczywistością dnia codziennego. Przyszły historyk, który za paręset lat będzie pisał książkę o życiu Wrocławia w drugiej połowie dwudziestego wieku, właśnie w tak wyszydzanych przez ciebie kryminałach znajdzie najwięcej autentycznych informacji o tym, jak naprawdę to życie wyglądało. A na próżno będzie ich szukał w naszej powieści współczesnej.
? Nie chodzi mi o akcję tych powieści ? Krzyżewski atakował dalej ? ani o tak zwane ?małe realia?, o to na przykład, że ludzie stoją w ogonku po kiełbasę, że bilet tramwajowy kosztuje złotówkę, że kino ?Śląsk? mieści się na tej ulicy, a kawiarnia ?Stylowa? na innej, czy wreszcie o to, że hotel ?Panorama? długi i niski jak jamnik jest dziwolągiem architektonicznym. Ale to, co wy piszecie o milicjantach, zwłaszcza o oficerach dochodzeniowych, razi już szczególnie.
? Jak to?
? Nie ma chyba ani jednej współczesnej powieści kryminalnej, w której by oficer milicji, jakiś kapitan ?biały?, ?czarny? czy ?brązowy? nie siedział w eleganckim nocnym lokalu i ze znudzoną miną nie sączył leniwie francuskiego koniaku, obserwując niebezpiecznego przestępcę, zagryzającego dzwonkiem śledzia kieliszek czystej. Dałby nam komendant dobrze popalić, gdyby któryś z nas przyniósł rachunek już nie na parę tysięcy, lecz choćby na paręset złotych. Taki ?spryciarz? długo by w milicji nie pracował. Musiałby się przekwalifikować, to jest przerzucić się na pisanie kryminałów.
Milczałem, cóż bowiem mogłem powiedzieć?
? Każdy z tych ?genialnych oficerów? ? podpułkownik zapalał się coraz bardziej ? w każdej waszej powieści jest parę razy wyciągany z łóżka w nocy, bo ?dzwoni stary? i każe im natychmiast zameldować się w komendzie.
? To się może zdarzyć.
? Owszem, to się mo
Historie kryminalne gloryfikujące pracę naszych dzielnych stróżów prawa z czasów PRL, ówczesnych ?detektywów? rozwiązujących trudne zagadki, często ?z trupem w tle?, w sposób nie mniej interesujący niż ich współcześni odpowiednicy.
Pasjonująca lektura dla wszystkich miłośników kryminałów!
Fragment opowiadania Jerzego Edigeya
TAJEMNICA STAREGO KOŚCIÓŁKA
Rozdział I
Znowu Wrocław
Tak się jakoś składało, że moje drogi reportera chyba od sześciu czy nawet siedmiu lat nie wiodły przez Wrocław. Wreszcie jednak znalazłem się w mieście nad Odrą. Po ulokowaniu się w hotelu, wykręciłem numer centrali Wojewódzkiej Komendy Milicji Obywatelskiej i poprosiłem o połączenie mnie z majorem Adamem Krzyżewskim ? moim starym przyjacielem.
? Pułkownikiem Krzyżewskim ? poprawiła telefonistka.
?Takiemu to dobrze ? pomyślałem sobie ? mnie przybywają siwe włosy, jemu gwiazdki?.
? Krzyżewski, słucham ? odezwał się w słuchawce znajomy, lekko zachrypnięty głos.
Rozpocząłem oczywiście rozmowę od gratulacji awansu na pułkownika.
? Na razie podpułkownika ? mój przyjaciel zawsze był ścisły.
Umówiliśmy się na wieczór. Adam już czekał, był zwykle punktualny co do minuty, ja niestety po staremu spóźniłem się i przyszedłem dopiero po kwadransie. Może właśnie dlatego, tuż po przywitaniu się, spotkała mnie z jego strony złośliwość.
? Czytam te wasze wszystkie ?kryminały? i za głowę się łapię, jak wy możecie pisać takie brednie?
? Polskie kryminały cieszą się opinią jednych z lepszych w Europie. Są masowo tłumaczone i wydawane w ZSRR, w Czechosłowacji, na Węgrzech, w NRD, a nawet w takich państwach jak Szwecja czy Włochy. I wszędzie mają duże powodzenie ? broniłem skóry własnej i kolegów. ? Co im można zarzucić? Akcja toczy się zazwyczaj wokół autentycznych wydarzeń. Czy to nasza wina, że powody przestępstwa są w Polsce inne niż na Zachodzie? Nie ma u nas porywaczy dzieci i bogatych bankierów. Złodzieje nie włamują się do sejfów bankowych i nie kradną brylantów wielkich jak włoskie orzechy, a bandy gangsterów jak na przykład w Chicago nie pędzą przez ulice Wrocławia, ostrzeliwując się z karabinów maszynowych.
? Tego by tylko brakowało ? mruknął podpułkownik.
? Realia polskiej powieści sensacyjnej ? ciągnąłem dalej swoją obronę ? są zawsze zgodne z rzeczywistością dnia codziennego. Przyszły historyk, który za paręset lat będzie pisał książkę o życiu Wrocławia w drugiej połowie dwudziestego wieku, właśnie w tak wyszydzanych przez ciebie kryminałach znajdzie najwięcej autentycznych informacji o tym, jak naprawdę to życie wyglądało. A na próżno będzie ich szukał w naszej powieści współczesnej.
? Nie chodzi mi o akcję tych powieści ? Krzyżewski atakował dalej ? ani o tak zwane ?małe realia?, o to na przykład, że ludzie stoją w ogonku po kiełbasę, że bilet tramwajowy kosztuje złotówkę, że kino ?Śląsk? mieści się na tej ulicy, a kawiarnia ?Stylowa? na innej, czy wreszcie o to, że hotel ?Panorama? długi i niski jak jamnik jest dziwolągiem architektonicznym. Ale to, co wy piszecie o milicjantach, zwłaszcza o oficerach dochodzeniowych, razi już szczególnie.
? Jak to?
? Nie ma chyba ani jednej współczesnej powieści kryminalnej, w której by oficer milicji, jakiś kapitan ?biały?, ?czarny? czy ?brązowy? nie siedział w eleganckim nocnym lokalu i ze znudzoną miną nie sączył leniwie francuskiego koniaku, obserwując niebezpiecznego przestępcę, zagryzającego dzwonkiem śledzia kieliszek czystej. Dałby nam komendant dobrze popalić, gdyby któryś z nas przyniósł rachunek już nie na parę tysięcy, lecz choćby na paręset złotych. Taki ?spryciarz? długo by w milicji nie pracował. Musiałby się przekwalifikować, to jest przerzucić się na pisanie kryminałów.
Milczałem, cóż bowiem mogłem powiedzieć?
? Każdy z tych ?genialnych oficerów? ? podpułkownik zapalał się coraz bardziej ? w każdej waszej powieści jest parę razy wyciągany z łóżka w nocy, bo ?dzwoni stary? i każe im natychmiast zameldować się w komendzie.
? To się może zdarzyć.
? Owszem, to się mo
Szczegóły
Tytuł
WZYWAM 07... TOM 2 OPOWIADANIA MILICYJNE
Autor
Edigey Jerzy
, Sekuła Helena
, SZYMANDERSKI WITOLD
, Gordon Barbara
Wydawnictwo
Seria
WZYWAM 07...
Wydanie
1
Rok wydania
2008
Oprawa
Miękka
Ilość stron
432
Format
12.5x19.5 cm
ISBN
978-83-601-5982-8
Rodzaj
Książka
EAN
9788360159828
Kraj produkcji
PL
Producent
Wydawnictwo VESPER sp.z o.o.
Dodałeś produkt do koszyka

WZYWAM 07... TOM 2 OPOWIADANIA MILICYJNE
31,40 zł
Recenzje