Żyliśmy jak ludzie wolni
Rozmowa z Siergiejem Kowalowem
Zapłać za 30 dni
Opis
Rozmowa biograficzna z Siergiejem Kowalowem, jedną z najważniejszych postaci ruchu obrońców praw człowieka w Związku Radzieckim, legendarnym dysydentem, przyjacielem Andrieja Sacharowa, w latach dziewięćdziesiątych przewodniczącym Komisji do spraw Praw Człowieka przy prezydencie Borysie Jelcynie. Kowalow wspomina dzieciństwo i młodość w czasach stalinizmu, chruszczowowską odwilż, okres świadomego sprzeciwu wobec dyktatury w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych oraz czas łagru i zesłania.
Gdzie kończy się milczące niezadowolenie, a zaczyna aktywny sprzeciw? Jaka jest cena wewnętrznej wolności i dlaczego tak wielu decyduje się ją zapłacić, chociaż wiedzą, że ich wysiłki nie zmienią wszechmocnego systemu? Oto pytania, na które Kowalow odpowiadał w życiu i na które odpowiada w tej rozmowie.
„Za szacunek dla samego siebie byłem gotów zapłacić wyrokiem więzienia. To mój indywidualny, etyczny wybór, całkowicie świadomy […]. Kiedy mnie zwalniano z uniwersytetu, świetnie rozumiałem, że z czasem skończę w więzieniu. Wcześnie zrozumiałem, że z drogi, na którą wszedłem, nie będzie odwrotu” – mówi.
Wspomnienia Siergieja Kowalowa to panorama długiej radzieckiej epoki i prywatna historia wolności jednego z największych współczesnych Rosjan.
Siergiej Kowalow (ur. 1930) – legendarny rosyjski dysydent i obrońca praw człowieka, współzałożyciel powstałej w 1969 roku Grupy Inicjatywnej, redaktor „Kroniki Wydarzeń Bieżących” – najważniejszego czasopisma wydawanego w Związku Radzieckim poza cenzurą, jeden z najbliższych przyjaciół i współpracowników Andrieja Sacharowa. Z wykształcenia biofizyk, badacz impulsów elektrycznych kory mózgowej, jego karierę naukową przerwał w 1975 roku wyrok siedmiu lat łagru i trzech lat zesłania, który odsiedział pod Permem i na Magadanie. W latach dziewięćdziesiątych był pełnomocnikiem prezydenta Jelcyna i przewodniczącym Komisji do spraw Praw Człowieka przy Prezydencie Federacji Rosyjskiej. W 1996 roku podał się do dymisji w proteście przeciwko wojnie w Czeczenii. Mieszka w Moskwie.
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Recenzje